( w 100 rocznicę urodzin)
Helena HAŚKIEWICZ
W tym roku minęło 100 lat z dnia urodzin laureaty Państwowej nagrody Ukrainy im. Tarasa Szewczenki – poety Leonida Wyszesławskiego. Urodony 18 marca 1914 r. w Mikolajowie jako syn inżyniera-drogowca. Rodzina miała korzenie ukraińskie, greckie, rosyjskie oraz mołdawskie. Strudia przyrodnicze przyszły poeta ukończył w Charkowie a potem humanistyczne – na uniwersytecie Kijowskim. Swoje pierwsze wiersze nadrukował w 1931 r. Mieszkając w Charkowie był członkiem ugrupowania łiterackiego, które potem dostało nazwę „Rostrzelanego odrodzenia”. Pod czas drugiej wojny światowej był korespondentem wojskowym. Dwókrotnie ranny. Po wojnie zajmował się dzałalnością literacką, tłumaczył z rosyjskiego i francuzkiego. Leonid Wyszesławski wydał 50 zbiorów poetyckich. Poezja Wyszesławskiego charakteryzuje się głęboką filozoficznością. Wychowany na śpuściznie wędrownego filozofa Hryhorija Skoworody nazawsze stał jego adeptem. Istotny wpływ na twórszość poety wywarło także jego zamiłowanie astronomią. Twórczość Wyszesławskiego charakteryzuje się „kosmicznośćią”, najbardziej odczuwalna w książce „Gwiezdne sonety”. W 1986 r poetę uhonorowano w sposób szczególny – jedna z małych planet dostała nazwę „Wyszesławia”, jako dar poecie, który duchem sięgnął gwiazd. Krzemieniec w życiu Leonida Wyszesławskiego zajmował ważne miejsce. Stało się tak za sprawą kustosza Muzeum Krajeznawczego Małgorzaty Giecewicz, opiekunki pamiatek po Juliuszu Słowackim, z którą przyjaznił się w ciągu 19 lat. Krzemieńcowi zostało poswięcone kilka wierszy. Wyszesławski przetłumaczył także Juliusza Słowackiego „Godzinę myśli” na język rosyjski. Leonid Wyszeslawski mimo solidnego wieku aktywnie działał: pisał, tłumaczył, urządzał spotkania literackie. 20 grudnia uczestniczył w spotkaniu greckiej wspólnoty Kijowa. Po jego zakończenu wyszedł, ale dodomu nie trafił. Znaleziono go obrabowanego z licznymi uszkodzeniami głowy na stacji koniecznej Kijowa. Za kilka dni zmarł, okolicznosci jego smierci pozostały tajemnicą.